Pamiętam jak mi się kiedyś marzyła ta wolność. Niezależność od etatu - w moich czasach były etaty w państwowych firmach. Pracowałam w budżetówce a na koniec swojej kariery zawodowej - własna działalność. Teraz mogę sobie posiedzieć, poczytać dobre książki, albo rozkręcić swój internetowy biznes. Jeżeli nie wiedząc nic na ten temat, trzeba zacząć najmądrzej jak się da. Z pełną świadomością, że tu nie będzie szybkich pieniędzy. Uczyć się.- Nieee. To nie na moje nerwy, Muszę coś robić. Zresztą, najlepiej się uczy w praktyce. Już i tak zrobiłam duże postępy, zaczynając od nauki klikania myszką. A teraz proszę. Piszę sobie bloga, zarejestrowałam się w kilku programach partnerskich z książkami i mogę czytać. Potem napiszę w blogu, e to jest świetne, ktoś kupi i... zarobię. Hurrra 1 zł. 50 gr. Może więcej, albo mniej. Nie wiem. Pisałam o tej książce wiele. Na forach - bez spamowania. Nikt nie kupił - a może ktoś kupiła ale skąd mam wiedzieć kiedy nie podają co zostało kupione, tylko numer transakcji. W ten sposób to mogą robić w człowieka w bambuko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz