poniedziałek, 13 lipca 2009

Złe początki też są dobre


Minęło trochę czasu od dnia, w którym rozpoczęłam swój e-biznes i oto zobaczyłam swój wielki błąd. Źle zaczęłam. To nic, że od jakiegoś czasu ratuję swój budżet rencistki. To nic, że zarabiam czasem 2-3 swoje renty - Wciąż zarabiam za mało. Wszystko dlatego, że nie zaczęłam od tego, od czego zacząć powinnam


Fakt - robię to, o czym mówi Tomek w swojej książce. Uczę się i natychmiast robię to, czego się nauczyłam. Jednak obok bezpłatnych źródeł trzeba mi było zacząć od innych płatnych. (a może nie?)
Jednym z pierwszych (absolutnie pierwszym), zakupionych e-boków powinien być e-book Tomka. Dlaczego nikt mi tego nie powiedział? A był e-book Blogi od A do... sławy i pieniędzy. To też był bardzo dobry zakup (na przeszłość), na dziś,  bez wiedzy doświadczonego partnera trochę chybiony. Fakt... nauczyłam się pisać blogi - pozostawiające jednak wiele do życzenia. (dziś już wena do pisania wygasła mi). Szybko więc te blogi "porzuciłam" - pomimo, że to właśnie one tworzyły moje pierwsze dochody dodające mi skrzydeł.


Dziś już wiem, że mając obydwa e-booki jednocześnie i korzystając z nich wg zaleceń Tomka, zarabiałabym szybciej i dużo więcej. Bliżej "poznałam" Tomka na rożnych forach i dziś razem z nim jestem w początku nowego programu partnerskiego dającego jeszcze większe szanse na wysokie dochody od dotychczasowych.


Teraz pora mi jechać opłacić prąd. Zrobiłabym to przez Internet, lecz wczoraj wyczyściłam konto kilkoma zakupami. Opłaciłam audiobok pobrany w akcji "Ściągnij i posłuchaj, zanim zapłacisz" i kupiłam .... Tak dopiero wczoraj kupiłam e-book Tomka. Choć przyczynił się do tego on sam, dając na niego promocję urodzinową, postanowiłam, że kupno poza promocją będzie moim małym upominkiem dla niego. Cóż dla niego może znaczyć taki mały upominek? - Ale wiem, że potrafi być wdzięczny za każdy. - Nie, nie napisałam mu o tym, bo i po co?


Dziś zaczynam pracować jego metodą. "Zapominam" czego dotąd się nauczyłam i zaczynam naukę od nowa. Że wiedza dotąd nabyta ułatwi mi to, to tylko dowód na to, że czynnie wykorzystany czas, nawet jeśli nie najlepiej, jest lepszy niż czas wykorzystany biernie - zmarnowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz